poniedziałek, 28 lipca 2014

Jak przestać się martwić?

Zmartwienia weszły mi na głowę. Myślę, że każdy z nas przez to przechodzi, szybkie tępo życia, natłok obowiązków, ciągłe zmiany i dużo myśli często prowadzą do zamartwiania się. Negatywne emocje biorą górę i zamiast wstawać rano z uśmiechem i pozytywną energią, mamy problem z zasypianiem, a wizja kolejnego dnia nas prezeraża. Mój problem zaczął się, gdy miałam dość wykonywanej pracy, atmosfera była koszmarna, a ilość obowiązków przyprawiaa mnie o ból glowy. Gdy kładłam się wieczorem, rozmyślałam o tym co będzie nazajutrz i myślałam nawet , że wolałabym się nie obudzić. To był bardzo trudny okres. Wzięłam się w garść i przeanalizowałam dlaczego tak się dzieje. Udało mi się rozwiązać mój problem ze zmartwieniami za pomocą kilku prostych pytań i szczerych odpowiedzi. Oto one, mam nadzieję, że wam też pomogą przestać się martwić i zacząć żyć normalnie:

  • Rozmowa ze sobą. Usiądź wygodnie, zrelaksuj się i wycisz, oddychaj głęboko i powoli. Zapytaj: Dlaczego się martwisz? 
(W moim przypadku odpowiedź była: Boję się, że zrobie coś źle w pracy i spadnie na mnie wielka odpowiedzialność, konsekwencje, że napięte relacje z szefem skończą się konfliktem i zwolnieniem)


  • Przeanalizuj odpowiedź. Czy twoje zmartwienia mają jakieś podstawy? Jaka jest szansa, że to czym się przejmujesz wydarzy się?

(Szef widzi moją niechęć do pracy i ogólne zestresowanie, szansa na zwolnienie może być więc spora, nie zdarzyło mi się przez rok pracy popełnić żadnego znaczącego błędu... więc obawa przed błędem i konsekwencjami jest nieuzasadniona)


  • Pomyśl o tym jak rozwiązać problem. Co możesz zrobić, aby szansę realizacji zmartwienia zminimalizować do 0? 
(Moje rozwiązanie było bardzo trudne, a zarazem banalne - pomogła szczera rozmowa z szefem, wymiana zdań i wzajemnych oczekiwać oczyściła atmosferę i zmartwienia znacznie się zmniejszyły)


  • Najważniejszy punkt : Jeśli to czym się martwię wydarzy się, co może się stać w najgorszym wypadku?
    To pytanie pomaga całkowicie pozbyć się zmartwień. Jesteśmy tylko ludzmi - popełnianie błędów jest normalne, dzięki nim zyskujemy nowe doświadczenia i wiedzę. Odpowiedź na to pytanie często pomaga nam uzmysłowić sobie jak wielką krzywdę sobie wyrządzamy - martwiąć się niepotrzebnie możemy przyczynić się do zaburzeń snu i wielu powarznych schorzeń powodowanych przez stres. Nasze zmartwienia nie mają więc większego znaczenia jeśli wpędzamy się nimi do grobu.

    Jeśli powyższe punkty dalej was nie przekonały zostaje jeszcze jedno pytanie: Co mi da zamartwianie się? Czy pomoże? Ależ oczywiście, że nie pomoże! Wpędzi Cię tylko w natłok negatywnych myśli z którego bardzo trudno się wydostać, zablokuje logiczne myślenie, zdolność rozwiązywania problemów i podejmowania pomocnych działań, aż w końcu sprawi, że to czego się tak boimy w końcu się wydarzy... Dlatego nie trać życia na nieświadome zamartwianie się. Żyj świadomie i analizuj swoje myśli i emocje.



    Myślę, że nikt nie chcę żyć ze zmartwieniami, jeśli po przeczytaniu mojego artykułu i rozmowie ze sobą problem zmartwień nie zniknął, pomocna może okazać się książka " Jak przestać się martwić i zacząć żyć" Dale Carnegie którą serdecznie polecam. 

O mnie

Mam 23 lata jestem ciekawa świata, mam mnóstwo różnych wątpliwości i codziennie odczuwam ogromną potrzebę zmian. Z wykształcenia jestem kosmetyczką, wizaż to moja pasja, ale nie jedyna.. moją wielką miłością jest psychologia rozwoju osobistego. Pisząc bloga, pragnę podzielić się z wami moimi osobistymi doświadczeniami. Mam nadzieję, że okażą się pomocne i pozwolą wam inaczej spojżeć na świat  :)

czwartek, 17 lipca 2014

Jak szybko pozbyć się strupa na twarzy?

Miałyście kiedyś taki problem? Po zbyt długim opalaniu rozdrapałam krostkę na nosie, zdarłam połowę skóry i została mi rana, która z czasem zamieniła się w strupa.


 Jak sobie radzić w takiej sytuacji? Mi bardzo pomogła maść tribiotic, którą cały czas smarowałam nos, dodatkowo używałam serum regenerującego Bioliq oraz krem regenerujący ze złotem z bielendy.  Po 3 dniach po strupie nie było śladu. Pamiętajcie aby to miejsce nawilżać i raczej unikajcie nakładania podkładu oraz pudru (wysuszają i osadzają się w tym miejscu, co wygląda nieestetycznie). Unikajcie też robienia peelingu, aby nie podrażnić rany, zamiast tego delikatnie przemywajcie ją antybakteryjnym bezalkoholowym tonikiem. Mam nadzieję,  że te informacje okażą się dla was przydatne :) Pozdrawiam

sobota, 12 lipca 2014

jaki balsam brązujący jest najlepszy?

Nie trzeba narażać zdrowia naszej skóry, aby cieszyć się piękną "opalenizną". W uzyskaniu pięknego brązowego odcienia pomoże nam balsam brązujący. Na rynku jest olbrzymi wybór tego typu kosmetyków. Osobiście przetestowałam większość i mam nadzieję, że moje recenzje wam pomogą :)

Co zrobić, żeby balsam brązujący nie pozostawił smug? 
Najważniejsze to dzień przed jego użyciem zrobić porządny peeling całego ciała.( zwróćcie szczególną uwagę na kolana, stopy i łokcie). Można do tego użyć peelingu gruboziarnistego, lub szorstkiej gąbki. Następnie wklepcie w ciało grubą warstwę balsamu nawilżającego. Tak przygotowana skóra będzie się pięknie prezentować po użyciu balsamu brązującego.
Jak nakładać balsam brązujący, aby nie pozostawił smug? 
Tuż przed aplikacją posmarujcie balsamem nawilżającym suche miejsca ( łokcie, kolana, stopy, kostki, dłonie) Balsam brązujący wklepujcie i wsmarowujcie okrężnymi ruchami bardzo intensywnie, tak aby mieć pewność, że każdy centymetr skóry jest nim pokryty.
Pamiętajcie także, aby po aplikacji systematycznie używać balsamu nawizlązjącego, gdyż balsam brązujący wysusza skórę.

1. Lirene cafe latte do jasnej karnacji. Mam jasną karnację i niestety ten balsam jest kompletnie niewidoczny, nawet na mojej jasnej skórze. Jedynym plusem jest ładny zapach
L

2. Lirene cafe MOCHA do ciemnej karnacji jest za to znacznie lepszy i godny polecenia. Już po pierwyszym użyciu widać ładny odcień brązu. Niestety schodzi dość nierównomiernie, dlatego warto od czasu do czasu zrobić porządny peeling i nałożyć balsam od nowa.